TAFLA pub

Nie polecam lokalu. Byłem ze znajomymi w weekend 28/29.12.2024 bawiliśmy się bardzo fajnie po czym dj-ka oświadczyła, że impreza się kończy. Poszliśmy do naszego stolika i obsługa zabrała nasz alkohol.nZostało pół flaszki żubrówki białej 0,5l. Właściciel lokalu przez telefon stwierdził, że jest to wymuszenie w momencie kiedy zarządzałem zwrotu kosztu calego naszego zamówienia.

Karaoke super, duży wybór piosenek - polskich i zagranicznych. DJ uczciwy, trzyma się kolejności zamówionych piosenek. Mikrofony nie są w najlepszym stanie, ale działają jak należy. Drinki niestety słabo, cena porównywalna do innych barów, lecz tutaj ze znacznie mniejszą ilością alkoholu.

Obsługa dno, po oczekiwaniu przy pustym barze postanowiłem zwrócić uwagę na siebie, po krótkiej dyskusji, dostałem odpowiedź, że oni mają takie standardy w pracy i jak chcą mieć chwilę luzu to go mają i mogą siedzieć w telefonach zamiast obsługiwać klientów. Dosłownie, bez wyolbrzymiania …

Mega brzydko ze strony obsługi. Byłem świadkiem jak obsługa zabrała gościowi opłaconą butelkę wódkę że stołu. Mimo iż gość nie był w żaden sposób niegrzeczny czy problematyczny to został mu sprzątnięty praktycznie sprzed nosa opłacony na barze alkohol za 100zł. Porażka

Przyjedzie ci 3 Holendrów albo Anglików i Dj przestanie cię słuchać byle pozwolić gościom zza granicy śpiewać bełkot zamiast ciebie bo siano za drinka liczy sie tu więcej niż stały klient

Karaoke, ale jeśli obsługa baru ‚grzebie’ w telefonach, i twierdzi, że to ich ‚standard’ (zamiast obsługi klienta przy barze), to dla mnie slabo.

Super miejsce mega tanie drinki świetna zabawa podczas karaoke przemiła obsługa można dokupić dobre drinki za 18 zł a także kolejka zna karaoke w piątek późną porą to było około może 3 -4 piosenki jest to moje ulubione miejsce do karaoke w Polsce i na pewno nie raz zawitam

Chciałbym wyrazić tylko swoją opinię, byłem dzisiaj w sobotę wieczór, czekałem około półtorej godziny w kolejce na piosenkę, ponieważ byłem jakiś 15 w kolejce, sprawdzając czy mikrofon działa pukając w niego 2 razy, dostałem informację od DJ że przez te pukanie zagra kolejną piosenkę. Mimo przeproszeń powiedział że zagra kolejną piosenkę więc odeszliśmy. Po naszym odejściu i tak zostawił piosenkę. Czuję się urażony, ponieważ nie jest to 1 raz gdy jestem w tym pubie i dopiero 1 raz zostałem tak źle potraktowany przez DJ czekając półtorej godziny na piosenkę..

Byłam tam pare razy, ale ostatnie dwa sprawiły że nigdy więcej tam nie pójdę. DJ strasznie sztywny, wywołuje osobę od zaśpiewania piosenki, nikt nie przychodzi więc z koleżanką mówimy ze my możemy zaśpiewać, a on chamsko odpowiada że 'nie pytał kto może, tylko kto zamawial'. Ostatnim razem do pubu zadzwoniła niby sąsiadka i powiedziała że jest za głośno, więc DJ poprosił o bycie ciszej i co pol godziny robił przerwy na pół godziny od karaoke. Żałosne, człowiek idzie się pobawić a musi zwracać uwagę czy nie śpiewa za głośno. Dodatkowo na swój kawałek czeka sie baaaardzo dlugo, nawet z 2h. Poza tym ochrona i obsługa są w porządku.

Gdy weszliśmy do lokalu i usiedliśmy, przyszedł do nas niemiły Pan ochroniarz i kazał wyjść i zapłacić za wejściówki. Poszliśmy za nim i daliśmy odliczone pieniądze, które włożył do swojej kieszeni. Gdy weszliśmy już do baru chcieliśmy zamówić piosenkę do śpiewania, po czym powiedziano nam, ze bez zamównienia z baru nie ma śpiewania. Ja zamówiłam cosmpolitana który okazal się czystym sokiem porzeczkowym…nPo zapytaniu właścicielki lokalu o bilety na wejście bardzo się zdziwiła i oburzyła, że nie dostaliśmy ich od ochroniarza. Poszliśmy na miejsce, po czym ochroniarz (który na pewno nie był trzeźwy) zaczął nas męczyć. Przyszedł nerwowy i pytał się kto ma do niego problem i kto sie poskarżyl szefowej. Wziął nagle część naszych znajomych do właścicielki. Zaczęli się tam wykłócać, bo okazalo się, że pieniądze na wejście mogą byc wykorzystane na barze. Na szczęście odzyskałyśmy pieniądze, jednak nie odzyskalismy spokoju :)nPo powrocie na miejsce dlugo nie minelo zeby ochroniarz znow przychodzil nerwowy, pytajac czy na pewno nie powinnismy dać mu więcej pieniędzy, kto na niego naskarżył itd w kolko… Nasz kolega zostal znienacka wziety na zaplecze przez ochroniarza, na szczescie nic mu sie nie stalo. Po tym od razu wyszlismy jak najszybciej… Jesli chcecie spedzic milo i spokojnie wieczor, nie idzcie do tego miejsca, przez pewien moment baliśmy się wręcz tam przebywać