Steakhouse EVIL Poznań

Odwiedziłam w dniu 08.02.2025. ️nBardzo dobre steki w centrum Poznania. Jedzenie mogłoby być trochę cieplejsze ale rozumiem, że w sobotni wieczór, gdy zamówień jest cała masa, trudno o dopracowanie każdego szczegółu. ♨️ Ceny oferowanych dań nie należą do najniższych, nie mniej jednak warto przyjść i chociaż jednorazowo spróbować, co dobrego serwuje to miejsce. Smaczny krem pomidorowy , grillowana pierś kurczaka z sałatką i frytkami oraz polędwica z dodatkami . Pyszne desery, w każdym tygodniu coś innego do wyboru, ja trafiłam akurat na szarlotkę i była świetna. nRestauracja jest przestronna, im dalej od wejścia tym mniej czuć zapach smażonego mięsa. Toaleta czysta. nBardzo dziękuję panu Arturowi za fachową obsługę i przede wszystkim spokój w gratisie - pomimo dużego ruchu - mega ogarniał. ☺️ ‍♂️

Godzina czekania na steki przy małej liczbie klientów. Najpierw podają steki potem czekasz 5.minut na dodatki, polędwica żony sucha a miała byc medium rare, pomylili rodzaj zamówionych frytek. Na pytanie czemu tak długo czekamy na jedzenie kelner ściemnia że polędwica się długo robi. Ogólnie pomimo zostawienia prawie 1000pln czuje się oszukany. Nie polecam.

Wracamy z pełnymi brzuchami. Usłyszałam że w Poznaniu nie zjem dobrego steka ale warto było wybrać się do paru miejsc i śmiało mogę powiedzieć że to było najlepsze miejsce. Szybko podane ciepłe dania, atmosfera oraz przemiła obsługa. Wrócimy to nie raz

Steakhouse Evil w Poznaniu zdecydowanie mnie rozczarował. Zamówiony stek miał być medium rare, a dostałam bardziej wysmażony, bliżej medium. Samo mięso również pozostawiało wiele do życzenia. Obsługa nie poprawiła wrażeń – na pytanie o polecenie piwa kelner stwierdził: „Ja się nie znam na piwach.” Uważam, że pracownik restauracji powinien znać ofertę lokalu.nnDodatkowo nie czuliśmy się „zaopiekowani” – obsługa sprawiała wrażenie, jakbyśmy byli pomijani. Goście przy stoliku obok zostali od razu po otrzymaniu jedzenia zapytani, czy im smakuje, my natomiast takiej uwagi nie doświadczyliśmy. Do tego coleslaw – spodziewałam się klasycznej wersji z białej kapusty, a dostałam sałatkę z czerwonej, co było sporym rozczarowaniem.nnNa minus również atmosfera lokalu. W sali, w której siedzieliśmy, było zwyczajnie zimno, a wystrój pozostawiał wiele do życzenia, sprawiając wrażenie niedopracowanego i mało przytulnego.nnNiestety, to miejsce kompletnie nie przypadło mi do gustu i na pewno tu nie wrócę.

Jestem ogromnie rozczarowany tym miejscem, uwielbiam steki ale ten podany był bardzo słaby, ale widzę po opiniach że nie był to wypadek przy pracy ale norma. Stek był suchy z zewnątrz, wręcz przypieczony za bardzo, mimo że w środku był powiedzmy medium reare. Warzywa grillowane to jakiś śmiech na sali. Frytki potrzebowały tak z pół minuty więcej, bo czuło się jakby w środku były surowe. Obsługa jakaś nieprzytomna, zamówiłem sos pieprzowy to musiałem się upomnieć o niego, pepsi też zapomniałam przynieść. Więcej tam nie wrócę.

W dniu dzisiejszym zaszliśmy do stekowni Evil stekhause. Lokal nieco odstraszał dymem ale zapewne świadczyło to o robieniu mięcha na otwartej przestrzeni. Złożyliśmy zamówienie, domówiliśmy jeszcze tatara na przystawkę i nie było problemu. Deska mięcha pokaźna, klasyczne rodzaje steków, mięsko pyszne, podane na gorącej desce więc każdy może dostosować stopień wysmażenia mięsa odpowiedni dla siebie. Ilość nas zabiła bo sztuką jest zjeść 1.20 mięsa plus dodatki. Tatar siekany, bardzo dobrej jakości mięso, napowietrzone. Ogólnie polecam, mięso bardzo dobrej jakości, obsługa przyjemna. Dla smakoszy steków serdecznie polecam

Każdy może sobie wybrać swojego steka z lodówki, pomimo dużego ruchu, obsługa sprawna i bardzo pomocna. Wrażenia smakowe na długo zapadają w pamięci, jeszcze tu wrócę.

Stek RIB EYE niczym podeszwa od buta. Przerzute i wyplute na talerz, informując kelnera, że coś z tym mięsem jest nie tak kelner widząc ze na talerzu leży przeżuty stek odpowiedział ze za późno poinformowałem i już nic z tym nie można zrobić. Trochę słabe podejście do klienta jak na restauracje w której zostawia się nie małe pieniądze.

Fatalne doświadczenie z tą knajpa :/ czekaliśmy 2 h na żarcie, gdzie ludzie wchodzący po nas dostawali swoje zamówienie a my wciąż czekaliśmy. Kelner i barmanka jakby byli tam za karę - na pytanie po 1,5h ile jeszcze potrwa żeby dostać jedzenie- kelner się głupio uśmiechnął i mówi : nie wiem, pewnie jeszcze potrwa.dramat! Barmanka odpowoadala z taką łaska na pytania,wciąż przewracając oczami. Pytali nas o stopień wysmazenia jaki chcemy i 2 chciała well done- kelner stwierdził,że oni robią tylko medium rare- to po cholerę pyta?? Zamówiliśmy2* polędwice - która była zimna jak nam ja podawali. Kolega zamówił Porterhouse ,którego nie dało się jeść - był tak twardy i gumiasty! A kosztował 550 zł! Płacąc taką kasę oczekujesz,że zjesz najzajebistszego steak a nie stara podeszwę! Nie polecamy, nigdy więcej nie wrócimy i będziemy odradzać znajomym.

Witam, odwiedziłem Poznań jakiś czas temu i zdażyło mi się zajść do tej restauracji i to był strzał w 10. Jako, że uwielbiam wołowinę i ogólnie steki i można powiedzieć urządzam sobie hobbistycznie turystykę kulinarną to zaglądam do różnych stekowni.nnTatar 10/10 mięsko delikatne, nawet moja kobieta spróbowała i była zachwycona.nnStek z sezonowanego rostbefu 11/10 mistrzostwo, nie skłamę jeżeli napiszę, że lepszego rostfebu nie jadłem.nnObsługa 12/10, kelner Mateusz. Moim zdaniem tak powinna wyglądać profesionalna obsługa, od początku do końca czuliśmy się zaopiekowani. I napewno wrócimy tutaj jak tylko nadaży sie okazja!