Happa to Mame

Przehajpowana knajpka, która jest znana chyba tylko z tego, że serwuje coś innego niż wszyscy i w sumie na tym plusy się kończą? 'Naleśniki' dorayaki z kremem waniliowym były dobre w smaku, ale sam naleśnik mocno przeciągnięty przez co był suchy i strasznie 'zabułczał' pomimo kremu. Dango było OK, nic co by powalało. Daifuku w formie jagodowego 'sernika' było super. Ale najsłabszym punktem programu, o dziwo, była kawa. Klasyczna kawa z syfonu, bardzo mocno palona. Według menu syfon miał wydobyć smaki orzechów i czekolady, a smakowała jak zwykła czarna mocno palona kawa bez żadnego polotu. Smakowała zupełnie jak zwykła marketówka i nie miała żadnego charakteru. Naprawdę w cenie 16-17zł można kupić coś o wiele lepszego do picia w pierwszej lepszej kawiarni speciality, gdzie ziarna nie będą spalone na smołę. Na plus miła obsługa i fajny klimat. A i proszę naprawić drzwi bo walą tak, że można dostać zawału za każdym razem. Prosty siłownik na drzwi kosztuje 100zł...

Najlepsza matcha jaką piłam, zarówno na ciepło jak i na zimno.nDużym plusem jest obsługa, która zna się na produktach, chętnie doradzi co spróbować, co się nadaje na wynos a co jednak lepiej zjeść na miejscu.nPomimo tłumów, nie czeka się długo na zamówienie.nMiejsce może i klimatyczne, jednak ogromnym minusem jest taka mała ilość miejsc siedzących.nKawiarnia sama w sobie nie jest jakoś szczególnie oznaczona, więc znalezienie jej, nie znając okolicy nie jest o dziwo takie proste.nNietypowe słodkości okazały się być bardzo smaczne, jednak to nie jest coś co każdemu przypadnie do gustu, warto to wziąć pod uwagę wybierając się tutaj.

Mam wrażenie, że lokal jest ofiarą własnego sukcesu, przez co stał się wręcz nieprzyjazny klientowi. Sobota, 15 minut po otwarciu, kolejka do drzwi. W środku - przy stole klęczącym dużo ludzi, na schodkach siedzi parę osób, bardzo dużą część lokalu zajmuje stół bez krzeseł z jakimiś pierdołami. Niestety osoby z problemami zdrowotnymi/ruchowymi mają ograniczoną szansę żeby tam usiąść (kolejna sprawa, że i tak wejście jest tam tylko po schodach).nDodatkowo w środku z powodu tłumu jest bardzo gorąco, a całość dopełnia kadzidło którego zapach osobiście mi się nie podobał.nTak więc mamy obraz lokalu pełnego ludzi, bez miejsc siedzących i średnio przyjemną aurą.nNa plusy - spoko słodycze i napoje oraz dużo obsługi, mimo to nadal swoje trzeba się wystać.

Kiedy piszę tę recenzję wciąż jestem w lokalu – jestem nim absolutnie zachwycony. Matcha nigdy mi nie smakowała, ale w tym miejscu pasta i lemoniada z niej jest absolutnie PRZEPYSZNA. Deserki były śliczne oraz przepyszne. Polecam serdecznie!!

Specyficzne miejsce. Japońska prostota wyposażenia wnętrza, ale jest także kilka krzeseł barowych. Kadzidła nieduszące. Dobre słodycze całkowicie inne od tych znanych z europejskich kawiarni. Bardzo miła obsługa. Warto tu zajrzeć, mimo że brama wejściowa oraz drzwi do lokalu odstraszają.

Od czasu jak Happa powstała w Warszawie jakość obslugi strasznie spadla i spada nadal. Jestem/byłam u Was częstym gościem ale zostawiliście swoj pierwszy lokal w Poznaniu ludziom ktorzy nie podchodzą do tego z sercem i pasją. Shota, Marcin od czasu powstania lokalu w Warszawie nie odwiedzacie Happa w Poznaniu a jeśli już to na chwilke. To miejsce miało kiedyś klimat, mozna bylo porozmawiac o matchy, dowiedziec sie czegos , doradzic. Teraz obsluga jest jak przy kasie w supermarkecie a obsluga po prostu nabija na kase a ty jestes 'kolejnym z paragonow' . Slabo bo lubilismy tu chodzic wlasnie ze wzgledu na Wasze zamiłowanie do matchy i przez to jaki klimat tam zbudowaliscie. W dodatku podejscie na zasadzie w Warszawie jest dana pozycja a w Poznaniu jeszcze nie badz nie ma jej wcale jest krzywdząca dla miejsca od ktorego wszystko sie zaczelo. Fajnie sie rozwijacie, fajnie ze to idzie ale przeprowadzka do Warszawy miala byc chwilowa. Nadal przychodzą ludzie, nadal jakość jest dobra ale to miejsce dla mnie powoli staje sie miejscem do ktorego wpadam po prostu po swietną jakosciowo matche na wynos a nie experiencem w którym doswiadczam jak kiedys. Szkoda że przez to ze to zaniedbaliscie miejsce jest bardziej 'take away' niż tu i teraz.

Byliśmy tam pierwszy raz i trochę nie byliśmy pewni, czy za tymi kotarami jest wejście dla gości, czy dla personelu. Nie było to dla nas jasne, fajnie byłby, gdyby zostało to w lepszy sposób zakomunikowane zwłaszcza nowym klientom.nn Lokal robi wrażenie, jest przestronny i widać, że stara się robić klimat. Naczynia są po prostu piękne ☺ Menu jest mega estetyczne, wszystko jest fajnie i jasno opisane.nn Dziewczyna, która przyjmowała tego dnia ( sobota 7.12) była bardzo dostępna, miła i kulturalna. Zero zastrzeżeń nn Miejsca do siedzenia w porównaniu do powierzchni lokalu jest bardzo mało. Siedzenie na schodach przy polskiej jesieni/zimie, gdzie często jest chlapa, śnieg, odkładanie kurtek na podłogę, szalików jest niekomfortowe. Dodatkowo na środku stoi wielki, jak się dowiedzieliśmy zabytkowy stół, który zabiera tak cenną przestrzeń lokalu, ponieważ nie jest do użytku. Jeżeli ten stół jest tak ważnym, może sentymentalnym elementem warto byłoby pomyśleć o reorganizacji.nn Matcha i kawa są mega przeciętne. Nie jest to nic odkrywczego ani cena nie jest turbo przestępna. Po wyjściu część z naszej grupy nie zapamiętała smaku, a część chciała jak najszybciej pozbyć się trawiastego i rybnego posmaku. Coś tu lekko kuleje, a warto zaznaczyć, że to nie była nasza pierwsza matcha. Na nią tutaj nie wrócimy, niestety.nnOgólnie - nie rozumiem fenomenu tego lokalu.nnPS. Zdjęcie zostało zrobione przed tym, jak się dowiedzieliśmy, że jest wyłączony z użytku.

Happa to Mame to wyjątkowe miejsce, które oczarowało mnie od pierwszej chwili. Wystrój wnętrza jest przepiękny i tworzy niesamowitą, kameralną atmosferę.nnSerwowane tam napoje - doskonałość, a mochi to prawdziwa uczta dla podniebienia – delikatne i niezbyt słodkie, idealne dla miłośników subtelnych smaków. ❤️nnObsługa przemiła nnDodatkowym atutem są dostępne do przeglądania japońskie magazyny oraz możliwość obserwowania procesu parzenia herbaty, co sprawia, że pobyt w tej kawiarni staje się jeszcze bardziej wyjątkowy. nnTo miejsce, które zdecydowanie warto odwiedzić, by poczuć kawałek Japonii w sercu miasta.

Bardzo zorganizowana obsługa, piękny wystrój, dobry nastrój czuje się w powietrzu przez pracujące tam Panie, klientów oraz zapach kadzidełka. Ceny są aż za niskie w porównaniu do jakości, ale kolejki zdecydowanie tłumaczą dlaczego warto tam przyjść. 10 minut po otwarciu stałam w 30 minutowej kolejce, ale jedzenie i napoje są zdecydowanie warte czekania.

Po prostu pysznie! W Poznaniu to ten lokal zachwycił mnie najbardziej. Nietypowy wystrój, sympatyczna obsługa, ale przede wszystkim niesamowite jedzenie i napoje. Wszystko jest takie wysublimowane, delikatnie pieszczące Twoje kubki smakowe. Człowiek normalnie się relaksuje i przenosi do innego wymiary, jedząc w tym miejscu ;) Polecam szczerze i chętnie odwiedzę nie raz!