Bulwar | Restauracja Regionalna

Według mnie niestety przerost formy nad treścią. Jedzenie nas trochę rozczarowało. Makaron z kurczakiem smaczny - porcja spora lecz brakowało czegoś co odświeżyłoby i przełamało smaki (np. pomidorki). Brownie nie polecam, mocno słaby czekoladowy kloc choć pięknie podany. Tatar wołowy przeciętny/dość specyficzny, chodź pewnie są zwolennicy takich smaków. Spróbowałam również sernika i akurat on zdecydowanie do polecenia. Byliśmy przy okazji rezerwacji z finebite, lecz patrząc na zwykłego klienta - myślę, że cena patrząc na ogół nie jest odpowiednia do jakości smaku dań, nawet biorąc pod uwagę lokalizację.nnWnętrze bardzo ładne, dopracowane i klimatyczne. Pani, która nas obsługiwała była miła także obsługa również na plus. Jednak nie odwiedzę tego miejsca ponownie.

Jedzenie wszystko w porządku, klimat w restauracji jak najbardziej na plus. Dobre miejsce na śniadanie w Poznaniu, blisko do Koziołków . Jedyne co to 3 kelnerów nie wyrabiających ze sprzątaniem stolików. Goście siadają do brudnego stolika, który dopiero wtedy jest sprzątany. Czas oczekiwania na kawę około 10min jest okej.

Wspaniałe jedzenie ! Pyry z gzikiem coś cudownego świetny klimat w samym sercu Poznania. Sernik najlepszy jaki gdziekolwiek jedliśmy a Pani kelnerka Kalina przemiła i sympatyczna kobieta ! Polecamy z całego serca

TRAGEDIA, strata pieniędzy i czasu przede wszystkim. Zamówiliśmy zupy na które czekaliśmy blisko 40 minut, stolik obok składając zamówienie na dania obiadowe dostał je po 20 minutach. Po rozwodnionym “żurku” robionym z paczki , w toalecie spędziłem kolejne 3 godziny. Rosół tak samo do wy…lania , rozwodniony, bez smaku a porcja jak dla niemowlaka. Oczywiście zupy wyszły zimne. Tatar za 50 zł bez pieczywa i dodatków to kolejna kompromitacja. Kelner nawet nie pofatygował się spytać czy wszystko jest w porządku a żeby zapłacić sami musieliśmy się pofatygować do góry. Finezją końcową było przywłaszczenie sobie reszty pomimo braku zgody na takie rozwiązanie.

Zacznijmy od pozytywów. Smak potraw jest bez zarzutu – składniki są świeże, a kompozycje ciekawe. Widać, że kuchnia stawia na kreatywność i wysoką jakość produktów. Każde danie jest pięknie podane, wręcz jak małe dzieło sztuki. Niestety, w tym miejscu pojawia się problem – przerost formy nad treścią. Choć dania wyglądają efektownie, czasem brakuje im głębi smaku lub po prostu sycącej porcji. Często można odnieść wrażenie, że nacisk położono bardziej na wizualny efekt niż na faktyczną przyjemność z jedzenia.nnKolejna kwestia to ceny. Owszem, spodziewałam się, że nie będzie tanio, ale rachunek był zdecydowanie wyższy, niż wskazywałaby na to jakość i ilość podanych potraw. To dobre miejsce dla osób, które cenią finezyjną kuchnię i estetyczne podanie, ale jeśli szukasz sycącego posiłku w rozsądnej cenie, możesz poczuć rozczarowanie. Czy wrócę? Raczej nie

Przyjemne, klimatyczne miejsce z ciekawą kuchnią, tuż przy poznańskim rynku.nnPierogi idealne, należą się ukłony w stronę Pani, która je robi. Idealne ciasto, a naprawdę trzeba wiedzieć jak takie zrobić. Aczkolwiek podane nieco za chłodne - czekały zbyt długo, to taki organizacyjny szczegół. Starty ser na nich zdążył już stwardnieć. Gdyby nie ta temperatura, to zdecydowanie najlepsze danie.nnWątróbka mogłaby być odrobinę krócej smażona (z wątróbką czasem na sekundy, nie na minuty ;) ), ale plus za wątróbkę jako przystawkę, bardzo rzadko spotykaną w restauracjach, a szkoda. Naprawdę dobra przystawka. Prosta, ale w punkt.nnTatar w porządku, dressing z tartych skórek pomarańczy bardzo ciekawy. Chociaż to jeden z tych tatarów, które nie zapadają w pamięć. Ale definitywnie najsłabszym punktem było pieczywo podane do niego - nie wiem kto je dostarcza, ale to było jedno z tych suchych, sypiących się, które kupuje się w dyskontach.nnOprócz tego kilka szczegółów, które działają zdecydowanie na minus:nTalerz, na którym podano wątróbkę, był wyszczerbiony (widać to na zdjęciu, przy świeczce).nTonik został podany od razu w szklance, zapełnionej prawie do maksimum (około 1cm od góry, widać na zdjęciu), Powinien być podany w butelce, nalany do szklanki przy stoliku, tylko częściowo, butelka pozostawiona na stoliku, o takim szczególe, jak odwrócenie etykietą do Gościa już nie będę wspominać... ;)nI chyba najgorsze: kieliszki do wina nie były wypolerowane - widać było na nich kropki z wody, po zmywarce. W restauracji tej klasy polerowanie szkła powinno być standardem jak myślę. Byle knajpa z piwem poleruje szklanki.nnI tutaj był taki zgrzyt, bo takie właśnie szczegóły odróżniają po prostu knajpę od restauracji pretendującej do pewnego poziomu. To nie jest bardzo droga restauracja, ale mimo wszystko. Niewykorzystany potencjał.nnNie do końca jestem przekonana, czy chciałabym wrócić. Ten kontrast oczekiwania - restauracja vs. rzeczywistość - knajpa jednak trochę mnie uderzył. Mocne 4/5, ale tylko tyle.nnNa zdjęciach:nnWątróbki z indyka flambirowane w anyżowym Ouzo, z głębokim sosem z czerwonych krwistych pomarańczy, podane z liśćmi sałat sezonowych i młodym szpinakiem.nnPierożki z delikatną ricottą, twarożkiem kozim, liśćmi młodego szpinaku, serem Bursztyn i świeżo tartą gałką muszkatołową z aromatycznym palonym masłem i liśćmi świeżej szałwii ogrodowejnnTatar z łososia bałtyckiego z dressingiem z tartych skórek pomarańczy, czerwonym kawiorem, liśćmi młodego szpinaku i kapeluszem z creme fraiche

Otrzymaliśmy z żoną voucher na kolację na starówce w restauracji Bulwar. Jedzenie przepyszne, bardzo miła obsługa (Pani Dominika :)), napewno tutaj wrócimy.

Trafiłyśmy z koleżanką do Bulwaru dzięki aplikacji Finebite. Zupełnie nie wiedziałyśmy, czego się spodziewać i naprawdę bardzo pozytywnie się zaskoczyłyśmy! Przywitała nas przemiła Pani, która z uśmiechem na ustach przyjęła nas z pieskiem, zostałyśmy rewelacyjnie obsłużone. W środku jest bardzo elegancko, czysto i jasno, na zewnątrz dosyć duży ogródek. Klimat prawie jak w domu, tylko jedzenie znacznie lepsze .nZamówiłyśmy steki z łososia ze szparagami oraz tatar z łososia, a do picia różowe wino.nPrzyznam, że dawno nie byłam tak zachwycona smakiem, sposobem podania jedzenia i klimatem danego miejsca. Dałam już wszystkie gwiazdki i szkoda, że nie mogę dać więcej

Do restauracji Bulwar trafiliśmy całkiem przypadkowo, jednak nie żałujemy. Klimat miejsca z widokiem na Koziołki poznańskie super. Dania rewelacjanSmak, wygląd wszystko pasowało do siebie. Świetnie doprawione. Obsługa miła. Chętnie wrócimy do tu ponownie i polecimy to miejsce innym.

Odwiedziliśmy z mężem Bulwar po kilku latach. Jedzenie niezmiennie przepyszne, mieliśmy okazję zjeść tatar wołowy, krem z pomidorów, żeberka i gołąbki, wszystko nam bardzo smakowało. Dodatkowy ogromny plus za obsługę, kelnerka Pani Patrycja obsłużyła nas z pełnym profesjonalizmem i sympatią. Całość spowodowala, że na pewno tutaj jeszcze wrócimy.