Am Am Canteen

Chodzę tutaj wraz z kolegami z pracy od 3 lat ale dziś miarka się przebrała porcja jaką otrzymałem to żart (dwa skrzydełka) chyba każdy wie ile skrzydełko ma mięsa. Czas zacząć chodzić gdzieś gdzie chociaż człowiek się naje. Dodam że danie kosztowało razem 29zl.

Danie było zwyczajnie stare i nie nadawało się do jedzenia. Brak zarzutu do wielkości i jakości produktów. Daje 2/5 ponieważ jadłem tam smaczne śniadania, dzisiejszy posiłek nie zasługuje na tak wysoką ocenę. Dla głodnych polecam hot-doga z okolicznej Żabki.

Niestety, widać zmianę w Canteen, i to na gorsze. W zależności od tygodnia można trafić lepiej lub gorzej, ale ostatnio jest coraz gorzej. Na szczęście bistro Brzask pojawi się zaraz obok.nnMam wrażenie ,że osoba układająca menu myśli ,że pracownicy biurowi potrzebują nie wiadomo jakich przekombinowanych dań i przez to wymyślane są jako dodatki chipsy jarmużowe.nnWybór jest niestety dużo gorszy w porównaniu do 2019 roku. Brakuje pierogów i dań z pieca jako stałych elementów.nnMenu jest przekombinowane – widać, że osoba, która je tworzy, nie ma pojęcia, jak przyrządzać tego typu dania, i zbyt mocno eksperymentuje. Jeżeli nie potraficie zrobić ramenu, po prostu nie zabierajcie się za to. I jeszcze ta cena za live cooking – 52 zł za wątpliwej jakości danie, które samemu trzeba odebrać. Często danie gotowe z Żabki jest dużo smaczniejsze.nnDla przykładu, zamiast zrobić tradycyjną lasagne, która jest całkiem dobra, przygotowują ohydną lasagne ze szpinakiem i łososiem. Porcje zupy są zdecydowanie za małe – około 12 zł za kubek zupy. Zdecydowanie odradzam kupowanie wszelkich form risotto i kaszotto – są to dania bez smaku, a szczególnie kaszotto buraczane. Widać, że musiała nastąpić zmiana w obsłudze, bo kiedyś kaszotto było całkiem smaczne.nnNajbardziej obrzydliwe są jednak dania vege – często są zimne albo ledwo ciepłe, przez co trudno zjeść dobre danie bezmięsne. Gdy chcesz zjeść pierogi ruskie, które z pozoru nie są daniem mięsnym, niestety nie masz wyboru, bo posypują je dużą ilością boczku. Kiedyś dania vege były podawane od razu przy zamówieniu, teraz trzeba czekać, i to całkiem długo, aż ktoś je poda, bo dania wegetariańskie nie są przygotowywane na bieżąco. Dodatkowo, nie oferują wymiany dodatków w daniach vege, trzeba o to zawsze dodatko pytać jakby nie można było zamawiać ich jak reszty dań gdzie są one najpierw nakładane .nnNajgorszym punktem są gotowe sałatki – wiecznie tylko buraczki i szwedzka sałatka, jakby latem nie było innych świeżych warzyw. Jak można podać mieszankę warzyw gotowana na parze bez jakichkolwiek przypraw lub dodatków. Przecież takie warzywa nie mają wgl smaku.nnNa szczęście pojawia się konkurencja więc może się ogarną.nnNa plus śniadania i desery te są zdecydowanie dużo smaczniejsze niż obiady.

Pyszna bruchetta i obłędny sernik

Cena posiłku jak na samoobsługowy bar bardzo wysoka. Zapłaciłam za tagliatelle z łososiem i brokułami 52,00zł. Do tego woda gazowana i rachunek wyniósł 65,00zł. Za taką kwotę można zjeść ten sam rodzaj posiłku w restauracji z obsługą kelnerską i eleganckim wystrojem.

Rewelacyjne miejsce! Świetna obsługa i co tydzień coś zaskakującego w menu!!! Szczerze przyznam że przychodzę do biura ponieważ w AM AM mogę zjeść super śniadanie i lunch.

Jedzenie słabe i nie doprawione ...stawkę zamyka Pani w dredach która dłubie w nosie i po chwili nakłada jedzenie... smacznego

Obiady są albo mdłe, albo nieświeże - a najczęściej oba na raz. Ceny regularne są zdecydowanie zbyt wysokie w porównaniu do jakości obiadów. Nie było dania dnia, którego bym zjadła ze smakiem. 'Bezpieczna opcja' to pizza, która jest raczej zjadliwa. Za każdym razem, gdy myślę, że 'dziś będzie inaczej i może akurat będzie dobre' to wychodzę i tak rozczarowana.nPlusem Amam może być wystrój, dość nowoczesny, oraz stoły na podwórku, oraz lokalizja w bezpośrednim sąsiedztwie biurowców (pełnych potencjalnych klientow).nObsługa raczej neutralna. W godzinach szczytu najczęściej dają radę udźwignąć duży ruch.

Mega drogo, danie za blisko 40zl...pizza jedna z najgorszych jakie jadłem, spód spalony jakby ją robiła osoba pierwszy raz w życiu.

Mały wybór dań. Obsługa jakby za karę pracowała w kantynie a kasjerkę przerasta policzenie gotówki wyżywając się przy tym na kliencie.