Mc Tosiek

Sama restauracja położenie ma dobre lecz jedzenie to już inna sprawa. Kotlet schabowy nie był zły, ale przez bardzo łatwo odpadającą panierkę był trudny w jedzeniu. Udko z kurczaka również nie należało do najlepszych. Całe jedzenie było letnie lecz w większości było jakości i smaku dopuszczającej, było jednak jedna okropna rzecz której państwu zdecydowanie nie polecam - frytki. Przez czas leżenia ich były bardzo twarde i nie do przełknięcia. Znajdowały się one w bemarze więc prawdopodobnie przez to ich smak był taki, podczas wychodzenia usłyszałam jedną skarżącą się kobietę na zupełnie zimne danie. Pani z obsługi zaproponowała wymianę posiłku na ciepły więc za to uważam że obsługa nie była zła. Natomiast porównując do frytek ziemniaki były całkiem dobre. Nie spróbowałam wszystkich surówek lecz żadna z nich nie miała w sobie nic niedobrego. Za cały obiad (mięso, dodatek oraz surówka) zapłaciłam 35 złotych, zdecydowanie się najadłam więc uważam cenę do wielkości dania dobrą. Podsumowując gdy już państwo zdecydujecie się na wybranie tej restauracji polecam zabrać kotlet schabowy z ziemniakami, nie oceniam innych zdań gdyż ich nie próbowałam. PROSZE POD ŻADNYM POZOREM NIE BRAĆ FRYTEK GDY ZNAJDUJĄ SIĘ W BEMARZE!!

Jadłam tutaj kilka razy. Zwykle korzystałam z dnia bądź zestawu dnia. Najczęściej byłam zadowolona np dobry schabowy, ale zdarzały się też i mięsa, które mi nie pasowały np zrazy. Surówki jak na razie wszystkie smaczne. Ostatnio skusiłam się też na koktajl jogurtowy (truskawkowy i mango). Niestety podczas jednej wizyty w jedzeniu znalazł się mały fragmencik folii aluminiowej, co oceniam negatywnie.nDla mnie to bardziej bar z kuchnią polską, gdzie coś szybko przekąsisz, a nie restauracja. Obsługa 'swojska'. Lokal czysty, ładnie przystrojony i jest też kącik dla dzieci, z którego bratanki były zachwycone.

Porcje tak ogromne że 7 latek się naje. Kiedyś rzeczywiście można było dobrze i tanio zjeść. Teraz? Żeby dorosły się najadł to trzeba zapłacić 50 złotych. W barze szybkiej obsługi z obiadami domowymi….

Niestety, jestem bardzo rozczarowana tym miejscem. Wszystkie dania, które zamówiłam, były mocno przesolone. Kurczak był nieswieży i miał nieprzyjemny zapach, jakby był zepsuty. Pizza była bardzo tłusta, musiałam wycierać olej serwetkami, co było bardzo nieprzyjemne. Nawet kawa była gorzka i trudna do wypicia. Niestety, nie polecam tego miejsca.

18 listopada 2024r. uczestniczyłem w rodzinnej uroczystości w McTośku e galerii malwowej. Kilka dni wcześniej zjadłem tam posiłek.nJedzenie bardzo dobre, organizacja uroczystości na bardzo wysokim poziomie, kultura osobista managera i pracowników również na najwyższą ocenę. Uroczystość organizowała szanowna małżonka- bardzo chwaliła managera i obsługę podczas załatwiania formalności.nPolecam serdecznie.nLeszek Jakóbczyk.

Polecam każdemu to miejsce miałem okazję korzystać z 4 większych przyjęć i muszę przyznać że klimat tego miejsca jest niesamowity wielkie podziękowanie dla Managera MC Toska Pana Rafała który dba tam o każdy detal ;))nJedzenie jest zawsze bardzo dobrze przygotowane nie mówiąc już o wszelakich rodzajach które można zawsze sobie wybrać.nJeszcze raz Polecam :)

Zamówiłam catering, organizowałam spotkanie gwiazdkowe.nWszystko było pyszne, a w szczególności:nbarszcz z uszkami, pierogi z kapustą, rolady, garmażerka, mini deserki. Dania vege, też smaczne.nNajedliśmy się i byliśmy zadowoleni.

Opinia tylko na temat tego konkretnego Mc Tosiek z Galerii Malwowa. Byliśmy tam w zeszłym tygodniu, weszliśmy ponieważ nie było innego wyboru a byliśmy głodni. Obsługa - powiem tak, dawno nie spotkałem się z takim traktowaniem klienta, złożyłem zamówienie, po czym suma wydała mi się zbyt wysoka - zauważyłem że została nabita dodatkowo pozycja której nie zamawiałem, tak więc ucieszony że jeszcze nie zapłaciłem, powiedziałem że wszystko ok ale bez tej jednej pozycji - i tu się zaczął problem: mimo że nie opłaciłem jeszcze zamówienia, Pani nie mogła wykasować tej jednej pozycji ponieważ stwierdziła że 'bon już poszedł na kuchnie' przy czym 10 razy wypomniała że będzie musiała za to wyłożyć z własnej kieszeni... (nie spotkałem się jeszcze z tym aby nie móc wycofać pozycji z zamówienia gdy paragon nie został jeszcze opłacony - co innego gdyby płatność była już dokonana, wtedy wszystko rozumiem, ale przed? jeśli się nie da - najwidoczniej trzeba coś zmienić w systemie, a nie obrzucać klienta fochami). Gdy już nasłuchałem się około 10 razy że Panie będą musiały być stratne (mimo że to nie była moja wina), zostałem wywołany po odbiór zamówienia, które również się nie zgadzało, bo zamówiłem carbonarę, a otrzymałem bolognese, plus naleśniki zamiast z serem, były z dżemem =] (tylko ten z nutellą się zgadzał). Gdyby nie podejście Pań z obsługi, powiedział bym że zamówienie się nie zgadza, ale z obawy że poprawione otrzymam z 'niespodzianką' w składzie + fakt że Panie byłyby stratne o jeszcze większą kwotę pieniędzy, skłoniło mnie do tego aby odpuścić, zjeść (mimo że apetyt odszedł momentalnie po tej sytuacji przy zamawianiu jedzenia) i jak najszybciej stąd wyjść. Jeśli chodzi o samo jedzenie, zupełnie rzetelnie, bez szału, naleśnik kiepsko (co pokrywa się z innymi opiniami), tagliatelle zbyt pieprzne a bolognese bardzo zwyczajne, jak bolognese - chociaż chciałem carbonare... także raczej nie zawitam tu ponownie, głównie z faktu na poziom obsługi i przeciętne jedzenie - sama ocena również ze względu na to jak zostaliśmy obsłużeni.

Zraz - mięso z ogórkowo-cebulową 'breją' w środku, strasznie suche. Pyzy ewidentnie z mikrofali, gumowe i twarde. Sos? Woda o smaku torebki.nSchabowy - twarde 'coś' obtoczone podwójną panierką z bułki tartej i mąki. Przy próbie przekrojenia panierka odpada, zostaje sama mięsna podeszwa. Ziemniaki puree słabo poduszone, pomieszane ze starymi, klasyk z każdej jadłodajni. Całość maźnięta tą samą wodą o smaku sosu myśliwskiego z torebki.nSurówki w miarę dobre, pewnie dlatego że gotowe z pojemnika a nie przygotowywane przez obsługę.nKompot okej.

Często zamawiamy w Tośku, jedzenie raz lepsze raz gorsze, ale to co dziś dostałam to był dla mnie szok.nZamówiłam naleśniki dla dzieci - dzieci siedzą przy stole, a ja otwieram opakowania i widzę to, co na zdjęciach! Dobrze, że zamówiłam więcej porcji, bo było czym podzielić, ale połowa (znajdująca się na zdjęciu) nadawała się do kosza. Dodam, ze zamówiłam ok 11.30 na 13.00 więc na pewno śpieszyć się nie musieli i totalnie nie wiem, jak kucharz mógł coś takiego wydać do doręczenia... !! P.S. Davolay i Ruskie super!nnEDIT: restauracja skontaktowała się ze mną, przeprosiła i zwróciła pieniądze za zamówienie naleśników.