Habeshawi Ethiopian Café and Restaurant

Niestety jedzenie bardzo słabe, wybraliśmy półmisek różności dla 2 osób. Naleśnik zimny, na nim kilka placków różnych dań, wszystko bez smaku i bardzo ostre o wyglądzie nie wspomnę. Marchewka mrożona, sałata lodowa z octem, generalnie porażka. Restauracja brudna bez klimatu, kelner mówi tylko po angielsku no przepraszam to jest Poznań środek Polski. Nie polecam kasa w wyrzucona w błoto!!!

Jedzenie smaczne.nZestaw dla dwojga nam akurat wystarczył w zupełności.nNasz zestaw był raczej pikantny co bardzo nam się spodobało.nJedynie wino średnio przypadło nam do gustu. Ogólnie bardzo pozytywne wrażenia :)

Fantastyczne smaki, polecam jeść gołymi rękoma! Dania z wołowiny zdecydowanie wybitne. Jedyny minus to niewielkie porcje w stosunku do ceny. Powinny być dodawane dwa naleśniki bo jeden to za mało.

Spodziewałam się większej petardy.nPlacek zimny, szybko przemókł od sosów przez co nie dało się nim nabierać jedzenia-finalnie poprosiłam o sztućce.nObsługa miła ,ale zraziło mnie to że jeśli nie znam angielskiego to nie bardzo się dogadam(a jestem przecież we własnym kraju…)nSpodziewałam się większej petardy….byłam,spróbowałam ale ponownie nie odwiedzę :(

Jeden z najlepszych tatarów, jakie jedliśmy (kifto)! W ogóle- świetnie przyrządzone mięso. Samo serwowanie robi wrażenie, do tegonmożliwość jedzenia w tradycyjny sposób (rękoma), ale każdy, kto czuje się z tym niezręcznie, otrzyma sztućce. Obsługa bardzo życzliwa, choć widać, że jeszcze sie uczą obsługi- to szczerze trzymam kciuki. Jedzenie pikantne, ale pyszne.

Cudowne miejsce z eksplozją smaków na talerzu. Super przygotowane Menu, oprócz samego jedzenia można się dowiedzieć więcej o kulturze kraju, bardzo cenie ten element. Mega urocza knajpka z miłą obsługą. Bardzo fajnie tez jadło się rękami. Na pewno wrócę spróbować więcej dań, zwłaszcza tych wegetariańskich!

Restauracja nietypowa, ale bardzo dobra.nnByliśmy w 4 osoby i wzięliśmy zestaw do dzielenia (koszt z napojami, przystawkami, daniem głównym oraz deserem to 360 zł). Mieliśmy każdej potrawy po trochu i wszystko smakowało. Samosy też pyszne - trochę inne te hinduskie, bo na cieście drożdżowym.nPiwo oraz etiposkie oranżady to fajna odskocznia od coli, która jest wszędzie podawana.nnMoim zdaniem warto odwiedzić tą restaurację.

Usłyszałem o tym miejscu i postanowiłem zajrzeć. Klimat to nie Wersal ale ma być jak w Etiopii. Obsługa faktycznie słabo stoi z językiem polskim. Na szczęście mi to nie przeszkadzało. A teraz do meritum. Jedzenie inne niż w różnych kuchniach i w różnych częściach naszego regionu. Chociaż ta wołowina przypominała mi bitki z mocnym akcentem cayenne to pierożki samosa były nieporównywalne z niczym. Jedno i drugie wyśmienite. Może ten ser biały (był dodatkiem do wołowiny) w Etiopii smakuje inaczej to tutaj zalatuje twarogiem półtłustym z biedry lub lidla. Ciekawy smak tych powiedzmy naleśników - injera. Taki mokry, razowy...ale do maczania w sosie idealny. Wegetariańska zupa mało wyrazista. Miodowe wino intensywne choć płytkie.nWrócę tam na sto procent.

Na wejściu, miejsce dość klimatyczne, głównie dzięki obrazkom, fotografiom związanym z Etiopią. Muzyka w tle nie odbiega od samego klimatu afrykańskiego. Obsługa mogła by lepiej znać polski, bo może to stwarzać duży problem dla kogoś kto nie zna angielskiego. Generalnie sam serwis bez większych zastrzeżeń. Przechodząc do dań jakie wybieraliśmy, kierowaliśmy się raczej ideą aby jak najwięcej spróbować tych egzotycznych smaków, dlatego dobrym wyborem są zestawy dla 1 lub 2 osób. Zarówno w wersji wege, mięsnej, pojawił się też drób. Osobiście polecam taką opcję składająca się z kilku dań, gdyż każdy znajdzie zawsze coś co będzie mu bardziej smakowało. Mi osobiście bardziej pod pasowaly dania mięsne, gdyż były bardziej wyraziste w smaku. Trzeba też się przygotować, że dania mają różną skalę ostrości. Wersja wege smaczna ale już mniej wyrazista jak dla mnie. Zamówiliśmy również na przystawkę samosy, wyjątkowo z nadzieniem truskawkowym co stanowiło miłe zaskoczenie. Oczywiście zostaliśmy zapytanie czy chcemy wypróbować taką wersję. Na miejscu dostępna również herbata etiopska, o zaskakującym aromacie goździków i cynamonu. Piwa, wina oraz napoje bezalkoholowe również pochodzące z tamtych terenów. Podsumowując miejsce warte odwiedzenia, spróbowania innych smaków, myślę że nie spotykanych na co dzień.

Największe wrażenie zrobił na mnie mix, tyle smaków na jednym talerzu! Od soczystych mięs po aromatyczne warzywa, wszystko idealnie komponowało się z tą ich wyjątkową, kwaśną injerą. To była prawdziwa uczta dla podniebienia i super doświadczenie w etiopskiej kuchni!