Tumska

Jedzenie bardzo przeciętne - z 2 dań głównych i 2 deserów tylko jedna rzecz była pyszna - ptyś z ganache czekoladowym. Reszta wypadła raczej słabo. Dynia mdła, schab z kością w dużej ilości, ale smakowo kiepsko, sernik bardzo słaby. Obsługa też wypadła słabo - prośba żeby desery przyszły razem z daniem głównym została zignorowana a jak zapytaliśmy o to kelnerkę powiedziała, że w kuchni się pomylili. Nie byłoby to problemem gdyby kelnerka nas o tym uprzedziła. Byliśmy większą grupą i zamówienia były mylone, jedno w ogóle nie przyszło, czym też się nie bardzo przejęto. Ceny na tyle wysokie, że oczekiwaliśmy lepszej jakości i starania się

Idealne miejsce, jeśli chce się komuś pokazać prawdziwą, tradycyjną i smaczną polską kuchnię. Restauracja sprzyja rozmowom, w tle cicho leci jazz, a pan z obsługi był miły i pomocny. Warto odwiedzić podczas spaceru po Ostrowie Tumskim. Trochę szkoda, że nie ma zamienników mleka do kawy, ale jest to dosyć zrozumiałe w tradycyjnej kuchni.

Bardzo miły i kompetentny kelner. Wystrój i muzyka super. Jedzenie zmówiliśmy:nnTATAR WOŁOWY W FOCACCI - nie mam się do czego przyczepić, chips z lubczyku i majonez lubczykowy dodawały super smak, foccacia nie była sucha, delikatnie podpieczona. Nie przeszkadzał mi fakt, że foccaci było więcej niż mięsa. Ciekawe podanie i smacznego danie.nnZRAZ WOŁOWY Z SZAGÓWKAMI - mięso bardzo delikatne i kruche, ale jednocześnie nie było suchenSos idealnie dopełniał smaku, a szagówki bardzo smaczne i ciekawie podanennPIEROŻKI Z CIELĘCINĄ - nadzienie delikatne i bardzo dobrze doprawione, ciasto cienkie. Kurki i zielony groszek w sosie stanowiły idealne połączenie.nnBROWNIE - bardzo dobre, ale i bardzo słodkie. Palona biała czekolada i maliny na górze były bardzo dobrym pomysłem. Porcja dość spora.nnPrzystawka jak i danie główne były dość szybko podane, jednak w lokalu nie było dużo osób.

Jesteśmy zachwyceni tym miejscem! Jedzenie przepyszne, pięknie podane, duże porcje. Kuchnia typowo polska, dania oryginalnie podane. Najlepsze dania to wg. nas ozór oraz pierogi z wątróbką. Piękny ogródek oraz elegancki wystrój restauracji. Bardzo miła i kompetentna obsługa. Bardzo polecamy! Na pewno wrócimy!

Po pierwsze przemiły, profesjonalny Pan kelner. Po drugie przepyszne jedzenie. Nietypowe podanie tatara, może nie wszystkim przypadnie do gustu, jednak dla nas nietypowe odejście od tradycyjnej formy, godne spróbowania. Bardzo dobry żurek z delikatnym puree ziemniaczanym. Reszta również warta swojej ceny, jakości, podania. Ponad to przepiękne, klimatyczne miejsce.

Piękne miejsce z bardzo dobrą kuchnią. Jedzenie pięknie podane :) Ceny niewygórowane!

Restauracja na Ostrowie Tumskim z klimatycznym wnętrzem, z miłą obsługą.Jedzenie jest bardzo , bardzo smaczne .Polecam szczególnie pieczoną dynię ,moje kupki smakowe oszalały z zachwytu.

Miejsce wybrane zupełnym przypadkiem, oczywiście wcześniej sprawdzone menu pod względem rodzaju kuchni. Kuchnia tradycyjna rustykalna, nas przekonała. Zamówiliśmy z zup chłodnik litewski, czerninę. Powiem tak czerninę to ja jadłam wieki temu u babci ale smak tej w tym miejscu był zupełnie inny i mogę powiedzieć, że chyba nawet lepszy. O dziwo córce bardzo zasmakowała, co jest dla mnie szokiem. Z dań głównych wybraliśmy ozór, polędwiczki oraz pierogi z cielęciną. Generalnie mogę śmiało powiedzieć, że dania ogólnie to petarda. Wielowątkowość smakowa daje niezłą ucztę dla podniebienia. Jedyny mały minusik to zbyt słony sos w pierogach ale reszta idealna. Klimat miejsca również bardzo przyjemny.

Miejsce warte polecenia! Bardzo miła obsługa i fenomenalny smak oraz wygląd dań,

Powiem szczerze, przychodzę tu od lat, i miałam dobre wspomnienia co do tego miejsca. Lecz kucharze się zmienili wprowadzają jakieś wymysły i niestety, ale nie jest już tak smacznie jak było.nZacznijmy od przystawki, na którą czekaliśmy jakieś 50 min, gdzie w lokalu była tylko nasza grupa i nikt inny, przystawką jaką jest tatar, a raczej kanapka z mięsem, ale ktoś zapomniał zmienić nazwę, zamawiając tatara spodziewamy się pięknego mięska, na środku talerza z jajkiem przepiórczym, grzybkami i innymi pysznościami, kiedyś tak było, natomiast pod nazwą tatar kryje się zapychająca kanapka, która trudno przechodzi przez gardło. Kogoś ewidentnie poniosła fantazja. Proponowałabym wrócić do klasyki, ponieważ zamawiając tatar chcemy dostać dużą ilość mięsa, a nie chleba posmarowanego mięsem. Jeśli chodzi o smak to bardzo dobrze doprawiona kanapka, smaczna, ale nie jest to tatar, osobno w karcie mogło by być.nCzernina, klasyczna, normalna nic wyróżniającego się, Zraz wołowy, mięso rozpadające się, czyli na plus, w smaku samo mięso jak najbardziej, lecz ten sos niesmaczny i te buraki twarde jak nie wiem co zwinięte w jakąś kulkę, to jest nieporozumienie. Przystrojone bardzo ładnie i do tego smaczne 2 kluski.nNastępnie rolada w boczku, ja nie próbowałam, lecz usłyszałam, że smaczna i, że może być, więc na tym pozostańmy.nMogę dodać, że lemoniada bardzo pyszna, słodziutka, wyczuwalna dużą ilość pomarańczy, to na plus.nPodsumowując, Restauracja Tumska kiedyś była na wysokim poziomie kulinarnym, natomiast teraz spadła i to bardzo. Wielka szkoda bo ma potencjał i klimat, lecz ktoś po prostu słabo nią zarządza i nie umie dobrać kucharzy, ani odpowiedniego menu.nPozostaje tylko czekać i obserwować, czy nadejdą zmiany na lepsze, czy raczej będzie to zmierzać w drugą stronę jak teraz. Ktoś solidnie powinien się zabrać za tą perełkę, a nie tracić jej potencjał. Jeżeli kogoś interesuje cena jaką zapłaciłam, to było to 700zł