Tygryz | restauracja poznań

Herbaty z całego serca polecam - pachną i smakują obłędnie! Propozycje dań w karcie bardzo ciekawe. Deser bardzo domowy i przyjemny, zniknął w oka mgnieniu. Co do samego miejsca - bardzo kameralnie, klimatycznie, ale uważam, że muzyka gra ciut za głośno. Minusem też jest odczuwalny przewiew, więc w tej sytuacji ratował mnie grzejnik obok. Obsługa ok - od samego wejścia traktuje Cię bardzo blisko, zwracając się do Ciebie na Ty, ale jak zamówisz i siedzisz już dłużej, to za bardzo już się Tobą nie interesują, więc tutaj pół na pół... Ale miejsce ogólnie polecam, bo ma swój urok!

Pieczone ziemniaczki z sosem Mornay smakowały nam najbardziej. Danie miało w sobie kremowy sos z dodatkiem sera, suszonych pomidorów i orzechów. Warto podkreślić, że poleciła nam to danie przemiła Pani z obsługi - trafiła w dziesiątkę.nZamówiliśmy również aromatyczne herbaty - leśny tygryz i jesieniara, które nas urzekły swoim smakiem.nMiejsce bardzo klimatyczne, warte odwiedzenia!

Restauracja maleńka, całkiem przytulna. Jednak mogłoby być cieplej.. Dzięki uprzejmości kelnerki mogliśmy zmienić miejsce, w którym bardzo wiało. Jeśli chodzi o jedzenie, to z pewnością jest potencjał, ale do pełni satysfakcji trochę brakuje, bo według mnie dania w karcie są w gruncie rzeczy bardzo proste. Nie zaskoczyły mnie smaki i połączenia. Jesienna herbata bardzo smaczna :) Batat z sosem tirokafteri - przepyszny! No i pieczywo super :)

Obsługa! Pierwsza klasa - klawa i pełen luz. Atmosfera niebanalna i dobry gust muzyczny (o tym się nie dyskutuje, ale tu zasługuje na pochwałę).nJedzenie bardzo smaczne i wyjątkowo dobrze wywarzone. Polecam kalafior (lekko pikantny), boczniaki oraz dynie. Do tego dobre drinki i mają piwo rzemieślnicze. Zaspokoiło to nasze podniebienia.nZ pewnością tu jeszcze wrócimy!!nn12/10

Fajny klimat! Maleńki lokal ale świetnie urządzony - miło się siedzi. Genialny wybór win - wina naturalne, nietypowe, trudne do spróbowania w innych miejscach w Poznaniu - i to jest super i przy tym powinniście zostać ;-)nJedzenie mimo iż nie wygląda źle to było kiepskie - halloumi w panko - no spoko, jak to ser w panko. Ale sałaty twarde, łykowate - najtańsza mieszanka z marketu. Wszystko zrobione bo najmniejszej linii oporu, zero głębi smaku.nNatomiast to co mi zupełnie nie odpowiada to obsługa - ja rozumiem że dziś się skraca dystans, nie musi być ąę ale jak kelner (?) przyjmując zamówienie po prostu siada obok i pyta - „co byś chciała” to jest to mega słabe. Jeszcze pół biedy w moim przypadku bo wyglądam na dużo mnie lat niż mam ale kelner zwracający się w ten sam sposób do ludzi którzy ewidentnie są w wieku jego rodziców - no dla mnie jest to nieakceptowalne.nByłam, wypiłam świetne wino ale ogólnie nie polecam.

Jedna z top knajpek w Poznaniu! nnNiewielki ale bardzo klimatyczny lokal. W obecnej letniej porze więcej miejsca z uwagi na stoliki na zewnątrz. Z racji tego że jest tam zawsze pełno ludzi, lepiej wcześniej zarezerwować miejsce parę dni naprzód.nnKoncept polega na dzieleniu się z osobami towarzyszącymi mniejszymi porcjami jedzenia, co idealnie pasuje do kieliszka wina lub jednego z wielu piwek kraftowych.nnSamo jedzenie pyszne i przede wszystkim oryginalnie niecodzienne połączenia smaków. Więc jeżeli ktoś nie boi się eksperymentów i lubi próbować nowych rzeczy, to znajdzie coś dla siebie.nnWedług mnie na 2 osoby najlepiej zamówić 3 różne talerzyki z jedzeniem. My się przynajmniej najedliśmy. Dania są wegetariańskie (wydaje mi się że wszystko było raczej bezmięsne)nnObsługa bardzo miła, zamówienie szybko zostało zrealizowane. Mogę w pełni polecić to miejsce , 10/10 !

Niestety jesteśmy rozczarowani tą restauracją. Wydaje mi się, że ma ona tak dobre opinie nie z racji smaku serwowanego jedzenia, a głównie ze względu na otoczkę - wystrój i koncept z daniami do dzielenia, który jeszcze nie jest aż tak popularny w Poznaniu.nMenu pretenduje do bycia czymś ciekawym i oryginalnym - z opisu wszystko brzmi świetnie, ale rzeczywistość sprowadza na ziemię. Zamawiając ziemniaczki z paprykowym pesto za 30 zł spodziewaliśmy się ciekawszych doznań smakowych, a był to zwykły talerzyk paru małych ziemniaków muśniętych pesto i lekko posypanych fetą. Gdyby była to jeszcze jakaś lepsza jakość ziemniaków to mogłoby się to obronić, ale niestety smakowały one jak z marketu bardzo przeciętnej jakości. Podobnie inne dania - były suche i niewarte ceny. Danie z batatami miało mało sosu przez co miałam wrażenie jeść suchego batata bez smaku. Ze wszystkiego najlepiej wypadło danie z fasolką.nDo tego proponowane dania w menu są monotonne, brakuje choćby jednego dania z kurczakiem.nPlus za to, że dania są bardzo estetycznie podane, ładnie się prezentują, podobnie jak wystrój restauracji, który jest elegancji i zarazem przytulny. Wydaje mi się, że głównie dlatego restauracja ma jeszcze powodzenie.nObsługa jest ok.nPodsumowując, nie wrócimy do tej restauracji, jest o wiele więcej lepszych restauracji w Poznaniu z podobnym klimatem, a lepszym jedzeniem.

Przytulne miejsce z wysokimi sufitami, roślinnością i lustrami. Pyszne grzane wino oraz bataty, które były z przepysznym sosem. Porcje wydają się małe, ale jednym daniem najedliśmy się we dwóch, do tego świeże, smaczne pieczywo! Obsługa na luzie, dobrze doradzi, można poczuć się zaopiekowanym. Gorąco polecam i warto wcześniej umówić sobie stolik ♥️

Przepyszne jedzonko, świetnie doprawione, nawet ja, jako osoba 'nie-vege' wyszłam bardzo zadowolona. Szczególnie polecam bakłażana w panko i sezonową dynię hokkaido. Bardzo klimatyczne miejsce i świetny concept food-sharingu.

Uczta ;) Wyśmienite dania, przyjazna obsługa i przyjemna atmosfera sprawiają, że każdy posiłek to wyjątkowe doświadczenie. Polecam to miejsce każdemu, kto szuka smaku i jakości!